niedziela, 30 sierpnia 2009

A jednak Szanghaj!


"Spotkanie z Szanghajem to przeważnie zawsze miłość od pierwszego spojrzenia. Lśniące wieżowce, urokliwe Stare Miasto, legendarne nabrzeże i wszechobecna aura tajemniczości rozciągająca się nad miastem. Mimo to miasto jest przyjazne i urzekające. To jedno z tych magicznych miejsc na świecie, do których powracać można zawsze. Choćby po to, by wypić najlepszą herbatę w całych Chinach w słynnej herbaciarni Huxingting, by jeszcze raz zobaczyć urzekającą Świątynię Nefrytowego Buddy, by powłóczyć się po wąskich uliczkach Starego Miasta lub nocą wybrać się na spacer oświetlonym nabrzeżem."


Ostatnie chwile spędzam... To w Warszawie, to w Skierniewicach, to we Wrocławiu, to w Wojciechowicach :)
I czuję ten ścisk w żołądku, strach i podekscytowanie, boję się i cieszę jednocześnie... ale będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze....