sobota, 31 sierpnia 2013

Moose Knuckles show

Wczoraj mialam przyjemnosc wziac udzial w pokazie kanadyjskiej marki Moose Knuckles. Kolekcja zimowa, czyli kurtki puchowe, kamizelki, plaszcze. Podczas przymiarek do pokazu okazalo sie, ze pod ubraniami marki mamy miec na sobie... bielizne. I to nie byle jaka bielizne, bo Agent Provocateu! Do tego rozne akcesoria i dodatki - policyjne czapki, karabiny, pejcze (!!) i cygara. No coz, kogos poniosla fantazja i na poczatku wydawalo mi sie to nieco dziwne, ale potem uznalam, ze calkiem ciekawie sie to prezentuje i nie wyglada wulgarnie. Nie mam zbyt duzego doswiadczenia jesli chodzi o pokazy mody, dlatego troche stresowalam sie wyjsciem na wybieg (ktory na dodatek byl dosc waski i sliski, a za male buty na obcasie wcale nie pomagaly), ale na szczescie wszystko poszlo dobrze :-)

Wybieg

 Prawie... :)










 



 Wymeczone, ale zadowolone :)

 Drobny prezent od organizatora :)

Znalazlam w internecie zdjecia ze swojej pierwszej pracy w Seulu. Szalu nie ma (makijazu i fryzury tez brakuje), bo to zwykly lookbook, ale zawsze cos :)












Jutro na szczescie znow mam prace. Oby tak dalej :)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Takie rzeczy tylko w Azji :)

Razem z moimi wspollokatorami wybralismy sie do Cat Cafe, gdzie oczywiscie mozna napic sie kawy czy herbaty, ale w towarzystwie okolo 20 kotow roznych ras! Kawiarnia znajduje sie niedaleko naszego mieszkania, w dzielnicy Gangnam. Wystarczy zaplacic niecale 23 zl, wybrac dowolny napoj i mozna siedziec z kotami do woli :) Koci raj! Naprawde, warto cos takiego zobaczyc, bo nie wydaje mi sie zeby poza Azja mozna bylo odwiedzic takie miejsce. Sa jeszcze tzw. Dog Cafe, kto wie, moze i tam sie wybiore...


Kocie menu





Standard!


A co tak poza tym? Praca, silownia, castingi i tak w kolko. 





I jeszcze inna praca :)




wtorek, 13 sierpnia 2013

Ok, minal tydzien...

...minal tez i jetlag. A moze to zasluga silowni i jogi, na ktore zaczelam uczeszczac? Zrobilam to oczywiscie po to aby 'ulepszyc' swoja sylwetke, ale tez (niestety)  z nudow - mamy bardzo malo castingow, juz po sezonie... Nie moge az tak narzekac, bo pierwsza prace mam za soba... ale licze na to, ze sie rozkreci. Ze wspolokatorami nawiazalam lepszy kontakt, co widac tez na zdjeciach ;) Pogoda nadal daje popalic, wyjscie z domu na dluzszy spacer jest wyzwaniem :) Nie mam dzis weny, dlatego przejde szybciutko do zdjec...

Shooting






Zapomnialam juz jak to jest zalozyc szpilke w rozmiarze 38 na stope z rozmiarem 39/40... Mrozona kawa dobra na zdarte i obolale piety...



Sinsa-dong street style :)

 Korean BBQ



 Sushi!

 Takoyaki, mniam :)




 Joga z Adrienne

niedziela, 4 sierpnia 2013

Czas wrocic na stare smieci :-)

Kolejny wyjazd - kolejna notka :) Wydawalo mi sie, ze ostatni wyjazd do Tokio byl moim ostatnim kontraktem modelingowym, a tu niespodzianka - Seul :-) Jednak dla "emerytek" tez znajdzie sie gdzies miejsce ;-)

Przylecialam cztery dni temu, zatem nie bede sie zanadto rozpisywac. Mieszkam w sporym mieszkaniu, razem z szescioma innymi osobami. Nie moge powiedziec, ze trafilam na super towarzyskich ludzi, no ale wszystko jeszcze ma czas sie rozkrecic :) Poki co "zwiedzilam" swoja okolice (slynna dzielnica Gangnam - gu;)) oraz wybralam sie ze stara znajoma nad rzeke Han. Jest bezslonecznie, ale za to bardzo duszno, czasem pada, a ja nie wzielam z domu parasola. O, wlasnie zaczelo lac... Potrzebuje jeszcze kilku dni na to, aby poczuc sie "jak u siebie", bo jestem jeszcze troche zagubiona.

 Chcialabym bardzo wybrac sie na zorganizowana wycieczke na granice Korei Polnocnej. Przegladam rozne strony na ten temat, ale moze ktos z wlasnego doswiadczenia wie cos na ten temat? 













Ostatnio troche odswiezylam swojego booka, mam nadzieje, ze czyms to zaowocuje:)
















Dzisiaj mam pierwsze castingi, zobaczymy zatem w jakim kierunku sie to wszystko potoczy... trzymajcie kciuki :-)