Niedzielny poranek, niewypoczęci po szaleństwach piątkowej i sobotniej nocy, zastanawiamy się co robić - za oknem słońce, 28 stopni, trochę szkoda marnować dnia... Decydujemy się na zwiedzanie. Wybór pada na pałac Changdeokgunk i Namsangol Hanok Village. Upał i duchota dają się we znaki, ale dzielnie zmierzamy do celu :) Razem z grupą obcokrajowców poznajemy historię miejsca i odkrywamy jego zakątki :)
Pałac wybudowany został w 1405 roku, jednak podczas japońskiej inwazji w 1592 roku został niejednokrotnie spalony. To co widzieliśmy właśnie wczoraj, zostało ostatecznie przebudowane w 1868 roku.
Nasza pani przewodnik - niestety jej angielski pozostawiał wiele do życzenia [nawet moi australijscy i amerykańscy koledzy mieli problem ze zrozumieniem :P]
The Secret Garden - szczerze mówiąc, nie tego się spodziewałam. Słysząc tę nazwę wyobrażałam sobie ogród pełen kwiatów, zieleni, trawy... a tu...? Asfalt, bajorko, sklep, toalety... A podobno ten kompleks istnieje na liscie UNESCO ze wzgledu na architekturę i roslinność, która go otacza.
Namsangol Hanok Village - niewielka wioska w staromodnym, aczkolwiek miejskim stylu :)
Tradycyjne tańce koreańskie
Król, królowa i król :D
Czas na chwilę relaksu... :)
Nieco prymitywna zabawa - polega na toczeniu tego oto okręgu za pomocą specjalnej "rurki"
Cofnijmy się w czasie - piątkowa integracja grupy rosyjsko-ukraińsko-brazylijsko-polsko-amerykańsko-australijskiej :)
Merci - wygrzebane z walizki :D Całkiem o nim zapomniałam... Zostało pochłonięte błyskawicznie :P
No comments :)
Czas się zbierać do pracy, na szczęście zaczyna być jej więcej :)
Pałac wybudowany został w 1405 roku, jednak podczas japońskiej inwazji w 1592 roku został niejednokrotnie spalony. To co widzieliśmy właśnie wczoraj, zostało ostatecznie przebudowane w 1868 roku.
Nasza pani przewodnik - niestety jej angielski pozostawiał wiele do życzenia [nawet moi australijscy i amerykańscy koledzy mieli problem ze zrozumieniem :P]
The Secret Garden - szczerze mówiąc, nie tego się spodziewałam. Słysząc tę nazwę wyobrażałam sobie ogród pełen kwiatów, zieleni, trawy... a tu...? Asfalt, bajorko, sklep, toalety... A podobno ten kompleks istnieje na liscie UNESCO ze wzgledu na architekturę i roslinność, która go otacza.
Namsangol Hanok Village - niewielka wioska w staromodnym, aczkolwiek miejskim stylu :)
Tradycyjne tańce koreańskie
Król, królowa i król :D
Czas na chwilę relaksu... :)
Nieco prymitywna zabawa - polega na toczeniu tego oto okręgu za pomocą specjalnej "rurki"
Cofnijmy się w czasie - piątkowa integracja grupy rosyjsko-ukraińsko-brazylijsko-polsko-amerykańsko-australijskiej :)
Merci - wygrzebane z walizki :D Całkiem o nim zapomniałam... Zostało pochłonięte błyskawicznie :P
No comments :)
Czas się zbierać do pracy, na szczęście zaczyna być jej więcej :)
4 komentarze:
haha boskie foty ;d nooo żesz kurde, kiedy w koncu zabalujemy, pozwiedzamy razem...och och ;p masakra
ależ ja Ci zazdroszczę tych wyjazdów :<
Mój kitut w jakiej pięknej sukni do ziemi.. kawaii!
:* zwiedzaj jak najwięcej!
miss u
/K
Ło trzymaj się tam mała, będzie db :):* /Ada/
Prześlij komentarz