poniedziałek, 29 października 2012



               Pierwszy weekend za mną! W końcu mogłam połazić i porobić zdjęcia. Wybrałam się na Harajuku i Omote-sando. Harajuku to tzw. dzielnica młodych - pełno tu sklepow z dosłownie WSZYSTKIM, z kolorowymi ubraniami, gadżetami, butami, akcesoriami i tak dalej... To tutaj młodzi Japonczycy wyrażaja siebie  (odpoczywając od szkolnych mundurków) przebierajac się za lolitki, księżniczki i punków. Pamiętam jak pierwszy raz byłam w Tokio i w drodze na casting przejeżdżaliśmy przez Harajuku - spytałam czy wieczorem odbywa się jakiś bal przebierańców, jeszcze wtedy nie miałam pojęcia, że Japończycy są tak wyluzowani jeśli chodzi o modę. Podziwiam ich za to, że potrafią bawić się kolorami i dodatkami (niekoniecznie mówię tu o przebierankach, ale ogólnie o stylu ubierania się w Tokio). Chciałabym żeby w Polsce ludzie też byli tacy odważni i nie reagowali zażenowaniem na faceta w różowym t-shircie :) Tutaj ludzie naprawdę bawią się modą i robią to na maxa. Ja też będąc tutaj mam trochę więcej odwagi jeśli chodzi o ubiór, nie mogę się oprzeć pstrokatym pierdołom, szaleję za kolorowymi, wzorzystymi rajstopami i planuję zakup peruki :))))

              Chyba już się zaklimatyzowałam, potrzebny był mi ten weekend, bo zmęczyło mnie siedzenie w samochodzie od rana do wieczora i czekanie na castingi.. Poznałam wszystkie dziewczyny z mojej agencji, byłam na Halloween (oczywiście przebrana za kota, jak zdobędę zdjęcia do wstawię) i  kupiłam kubek :):)





To była jakaś parada... Niestety nie mam pojęcia z jakiej okazji :)

HARAJUKU

Piękna parka :)


Kawaiii







Tak, to jest facet!



Męskie z Hello Kitty :)

Omote-sando








A kuku :)











Shibuya!













Hello monkey!












Brak komentarzy: