niedziela, 7 czerwca 2009

mhm...

Zawsze miałam szczęście do ludzi na wyjazdach. Chyba nie tym razem. Nie zawsze trafi się na osoby, które zechcą Ci pokazać okolicę, spędzać z Tobą czas, czy po prostu pogadać. Moja współlokatorka siedzi w Seulu już chyba 2 miesiące, albo i więcej, dziennie widzę ją może przez godzinę. Nie należy do osób za bardzo rozmownych :P Znika gdzieś na całe dnie i tyle.
Współlokatorzy są naprawdę ok, ale wiadomo - nie ma to jak babskie towarzystwo...
Zobaczymy jak to będzie z czasem. Gdyby jeszcze było multum castingów/pracy to miałabym się czym zająć, a tak to nudzę się jak mops. Z nudów zaczęłam nawet chodzić na siłownię, byleby tylko czymś zapełnić czas.
Wczoraj wyszłam na miasto sama, oczywiście Starbucks poprawił mi humor :)
No i jakbym mogła zapomnieć! Spędziłam wspaniałą sobotę, bo spotkałam się z Polkami (i Rosjanką Mashą:)) Wylądowałyśmy w oceanarium :) Nareszcie mogłam otworzyć do kogoś buzię i było naprawdę super!! Szkoda, że dziewczyny mieszkają tak daleko, a Monia siedzi teraz w Shenzen, ale będziemy się spotykać :)


nununu, słodziaku :P
dreamteam (ucięta Monia:))
agnes, żółw i koreański kompan :D




będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze...

3 komentarze:

;) pisze...

starbuuckkkss. milosc :))

no no,troche mnie martwisz, ze malutko castingow...chociaz ostatnio jak bylam to nie bylo tez za ciekawie. za dwa dni tam do Ciebie dolaczam :)

;) pisze...

jestem w bob models, jakas nowa. w ogole lipnie bo mieszkam sama, dopiero co przylecialam, wiec ide sie umyc i na chwile zdrzemnac :) mieszkam na gangnam,cheongdam-dong, chyba ;d;d a Ty?:)

Anonimowy pisze...

Kochany Kitutku :* głowa do góry :)
rozkręci się i ludzi też poznasz !

Tęsknie strasznie i 100 razy bardziej wolałabym być z Tobą w Seulu niż w tym Tokio ;/

:* lov

/K