Bo choć jestem w Seulu nie pierwszy, a drugi raz w życiu, to wciąż odkrywam to miejsce na nowo. W 2006 roku niewiele zobaczyłam, fakt faktem więcej pracowałam..., ale tak czy siak, wcześniej nie ciągnęło mnie do poznawania nowych miejsc... Uwielbiam Seul. Ma to miejsce oczywiście jak i zalety tak i wady, ale przez to właśnie jest takie urokliwe :) Czasem wręcz nienawidzę koreańczyków i ich sposobu bycia, ale wiem, że to tylko chwilowe, bo dobrze się czuję w tym kraju mimo wszystko (ale zamieszkać bym tu nie mogła, o nie!). Jednak to co dobre szybko się kończy i niedługo wylatuję. Jak na razie sprawa "co i gdzie dalej" stoi pod znakiem zapytania.
Na szczycie naszego budynku - ponad 36 pięter :)
:):)
Cykaaadyyy. Te stworzonka zazwyczaj działają na mnie jak kołysanka, gdy nie mogę zasnąć :DSeul nocą świeci się jak miliony monet, haha
Radość z otrzymania szklanek za free... mała rzecz, a cieszy :P
Zakupy, zakupy, zakupy...
I zabawa :)
Nasza kochana managerka - Ripley :) W życiu nie powiedziałabym, że ma 34 lata...
Na szczycie naszego budynku - ponad 36 pięter :)
:):)
Cykaaadyyy. Te stworzonka zazwyczaj działają na mnie jak kołysanka, gdy nie mogę zasnąć :DSeul nocą świeci się jak miliony monet, haha
Radość z otrzymania szklanek za free... mała rzecz, a cieszy :P
Zakupy, zakupy, zakupy...
I zabawa :)
Nasza kochana managerka - Ripley :) W życiu nie powiedziałabym, że ma 34 lata...
3 komentarze:
suuper blog :) od jakiegoś czasu go obserwuję:)
jakie melony ! też chce
ojaaaa.. :* nie za dobrze Ci tam?
Tęsknie Agnes !!
/K
Prześlij komentarz